czwartek, 12 grudnia 2013

idiomowo

Zgodnie z poprzednim postem, postanawiam wgłębić się w tajniki idiomów. Wiem, że oprócz tego jest jeszcze cała masa innych zagadnień językowych, którymi być może powinnam się teraz zająć, ale mam nadzieję, że uda mi się połączyć wszystkie moje obowiązki i chęci :)
Więc tak. Dzisiejszy post będzie raczej krótki i natury organizacyjnej, jako że łatwiej mi się zorganizować gdy mam jakiś PLAN, wypiszę sobie co chcę zrobić. Do ogarnięcia mam następujące aspekty - dom, studia (filologia), podyplomówka (tłumaczenia), korepetycje, firma (korepetycje & tłumaczenia) i mój własny angielski.
Zajęcia na studiach zajmują mi 3 godziny dziennie, plus 2 godziny na dojazd (masakra!)
Dom - tu potrzeba lekko 2-4 godziny dziennie
reszta jest już zależna od natłoku zdarzeń.
Korepetycje - 6 godzin w tygodniu + dojazdy (ok 3-5 godzin)
podyplomówka - sobota od 9-17:30; niedziela 8-12:30

Tak więc wydaje się, że tego czasu zostaje jeszcze dość dużo. Zakładając, że idę spać około 24 a wstaję powiedzmy 6:30 to mam około 17 godzin życia. Dużo. Jeśli dobrze ten czas zorganizuję i podzielę to powinnam dać radę osiągnąć całkiem sporo.

Idiomy
Po przemyśleniu i drobnym research-u postanawiam spróbować od podzielenia ich tematycznie, a nie na zasadzie '5 (or whatever number) idioms a day'
Co na początek?

'Idioms for everyday use' -  Milady Broukal
Nie znam jeszcze tej książeczki, ale dzieli się na tematyczne rozdziały:
Kolory
liczby
zwierzęta
jedzenie
części ciała
ubrania
medycyna
rośliny
i tak dalej, łącznie 20 rozdziałów

na początek tempo, które sobie narzucam nie jest szalone - jeden rozdział na 2-3 dni, ale po wgryzieniu się w temat podbijam tempo. Poza tym, jest sporo innych rzeczy do zrobienia i ogarnięcia, tak więc uciekam :) za kilka dni dam znać jak mi idzie ;)